Pasztety robiono już w starożytnym Rzymie. Do nas przywędrowały z Francji w XVI wieku. W Polsce były bardzo lubiane. Istniał nawet zawód Pasztetnika, który niestety zaginął gdzieś w pomrokach dziejów. Wtedy też przyrządzanie pasztetu traktowano jako coś nadzwyczajnego. Za to nasze umiłowanie dla pasztetów trwa. A święta bez pasztetu to dla nas nie święta.
Masę pasztetową piecze się zazwyczaj w piekarniku w foremce prostokątnej. Można ją piec w kąpieli wodnej. Można zrobić także pasztet otoczony płatem ciasta półkruchego, francuskiego lub drożdżowego. Najważniejsze aby wybrać dobre produkty i właściwie go doprawić. Warto też pomyśleć o sosie, który podkreśli smak pasztetu.
Świąteczny pasztet z dziczyzną
Składniki:
1 kg łopatki z sarny,
4 wątróbki z indyka,
¼ kg boczku wieprzowego,
¼ kg łopatki wieprzowej,
1 namoczona w mleku czerstwa bułka,
½ szklanki kaparów,
2 ząbki czosnku,
2 cebule, 2 marchewki,
1 pietruszka,
½ małego selera
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżeczka chrzanu,
1 jako.
Po 4 ziarna ziela angielskiego i jałowca, 1 łyżeczka gałki muszkatołowej, 1 łyżka soli do pasztetu i 1 łyżka soli do gotowania, 1 łyżka słodkiej papryki, 1 łyżka zmielonego pieprzy, 2 łyżki majeranku, bułka tarta i olej do formy.
Mięso kroimy na spore kawałki, wlewamy tylko tyle wody aby je przykryć, dorzucamy obraną marchew, selera i pietruszkę , dodajemy ziele angielskie i liście laurowe solimy i gotujemy aż mięso będzie miękkie. Studzimy razem z ugotowanymi warzywami.
Następnie mielimy, dodajemy bułkę, jajko i przyprawy. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Foremkę smarujemy olejem. Wysypujemy bułką tartą i przekładamy masę do foremki. Dobrze ją wygładzamy zwilżoną ręką. Pieczemy w piekarniku przez 1 godzinę. Zostawiamy do wystygnięcia i wyjmujemy dopiero gdy jest zimny. Podajemy z sosem np. pieczeniowym, żurawinowym lub pomarańczowym.